Postów: 223 Miejscowość: Uć Data rejestracji: 09.06.08
Dodane dnia 24/09/2008 06:10
Ogólnie jestem bardzo spokojnym człowiekiem, nie okazuję
zbytnich emocji. Zbieram je wręcz w sobie i czasem jest tak,
że jak się tego dużo uzbiera, to wszystko zaczyna mnie
wkurwiać. Pewnie każdy to zna. Oto kilka przykładów:
1. Gołębie. Nie dość że mam cały obsrany balkon i parapet,
to jeszcze się zagnieździły gdzieś pod dachem i od 5.00 rano
napierdalają gruchu...gruchu... kurwa GRUCHU! Ja pierdole
wkoło tyle zajebistych lasów, łąk chuj wie czego a one muszą
mi napierdalać od rana nad uchem. Szykuję proso z arszenikiem.
2. Kolejka w kebabie. Kiedy kurwa nie pójdę na kebab to jest
tam od chuja ludzi. Jak przechodzę po prostu obok- pusto.
Ale gdy się już wybiorę, zawsze kolejka aż na zewnątrz.
Kurwa. Dzisiaj myślę sobie. Zrobię ich w chuja, pójdę o
13.00. Ludzie są w pracy, dzieci w szkołach menele jeszcze
śpią... Idę a tam już daleka widzę 15 metrową kolejkę.
Akurat maturzyści byli po egzaminie...
3. Służba zdrowia. Wypierdoliłem się o krawężnik jak byłem
najebany. Fakt- moja wina, trzeba było nie chlać. Rano
wstaje, patrzę- lewa gira 2 razy większa. Myślę nie ma co
trzeba iść do lekarza.
Oczywiście nie mogę iść od razu do chirurga bo muszę mieć
jebane skierowanie. Żeby dostać skierowanie, trzeba się
zarejestrować, jak nie- trzeba czekać . Kurwa czekałem 3
godziny. Alleluja mam skierowanie. Idę cały zadowolony do
chirurga, wchodzę, patrzę- w poczekalni mafia geriatryczna-
15 moherów. Myślę nie ma chuja czekałem 3 godziny, poczekam
i dłużej. Czekałem ponad 2... Prawdziwe wkurwienie ogarnęło
mnie jednak dopiero gdy usiadłem przy drzwiach gabinetu i
usłyszałem jak wygląda wizyta mohera u lekarza.
- Panie doktorze a moja córka to w stanach jest...
- Panie doktorze a mojemu Władkowi w uszach szumi (u chirurga)
- Panie doktorze jaka ładna pogoda...
- Panie doktorze pomyślałabym kurwa o ludziach którzy
czekają w kolejce i nie pierdoliła przez pół godziny o dupie
maryni.
A totalnie mnie wkurwiło jak po 7 godzinach czekania (razem
licząc) dostałem UWAGA... okład z Altacetu... Poczułem się
jak ktoś naprawdę wyjątkowy
4. Menele w autobusach. Niby taki bamber też człowiek, może
jeździć autobusem... Ale mógłby kurwa chociaż raz do roku
umyć dupę. Ja rozumiem ZIMA. Piździ, wieje, nie ma gdzie się
umyć. Ale na wiosnę mógłby chociaż zamoczyć dupę w jeziorze,
stawie, fontannie.... kurwa gdziekolwiek. Ludzi od
skurwysyna, ścisk taki że nie ma jak oddychać a tu wpierdala
się śmierdzący żur z reklamówką i staje obok Ciebie jak
gdyby nigdy nic... Ja pierdolę trochę samokrytyki.
5. Katar sienny. Jak ktoś wie co to, to nie muszę
komentować. 3 dni już mnie męczą fluki. Wiecznie mi kurwa
cieknie z nosa. Jem i mi gile ciekną. Uczę się- gile. Sram-
gile. Nie dość że muszę wycierać dupę to jednocześnie nos.
Jakbym wiedział co to pyli, to bym wyjebał te drzewa w chuj.
Chociaż kto wie... Może to te wyżej wymienione gołębie...
6. Biochemia. Ja pierdole to chyba główny powód mojej
wypowiedzi. Wiecznie przez nią chodzę wkurwiony. Studiuję
kierunek medyczny i rozumiem- biochemia jest potrzebna. Ale
ja pierdole na chuj wkuwać całą książkę na pamięć? 800 stron
popierdolonych wzorów, zjebanych cykli i pojebanych nazw?
Jeszcze żeby tam była jakaś logika. Żebym po nazwie mógł
wywnioskować jak to "coś" narysować. Ale co Wam mówi nazwa:
5-amino-4-karbamoiloimidazolorybozylo-5'-fosforan??
Rozumiem może niektórzy z od razu mają przed oczami ten
wzór. Ja niestety kurwa nie.
7. Właściciel stancji. O tym to bym kurwa książkę napisał.
Dwa słowa KUTWA, DZIAD. Ogólnie chodzi o to że w mieszkaniu
jest sprzęt z czasów świetności Gierka, a ten debil uważa że
to normalne. Np: mamy 25 letnią lodówkę z ruską nazwą (nie
potrafię przeczytać) chodzi mniej więcej tak jak motorynka
marki "Romet" z ujebanym tłumikiem. Jak się raz rozjebała,
dzwonę do niego i mówię:
- Dzień dobry. Lodówka się zepsuła...
- No ja nie wiem przecież to ELEGANCKA lodówka. Zepsuliście,
to teraz naprawcie.
Jak kazał tak zrobiłem. Zajebałem butem 4 razy i działa.
Inna sytuacja:
- Dlaczego nam pan doliczył 100zł do rachunków po wakacjach?
- A bo posprzątałem mieszkanie.
Świetnie kurwa to ciekawe jaką sobie policzył stawkę za
godzinę- 50zł?
Jeszcze lepsze:
- Muszę was policzyć za wykładzinę w kuchni, bo porobiliście
w niej dziury OBCASAMI.
- Ile to będzie?
- 218zł
- A kiedy pan położy nową?
- Nie położę
- Jak to?
- Bo znów zniszczycie
No i gadaj z debilem.
--
Pozdrawiam
F.I.S.H.U.: Functional Intelligent Scientific Harm Unit