Kocham rajdy, ale ten byl bolesny dzieki Angel za pilotowanie rozliczymy sie przelewem na nastepnej KZK ;D
Jestem szczesliwy ze dojechalismy do mety oczywiscie dzieki trytrykom (rajdowka czy jak by tego nie zwal, na rajdzie Dakar VW wykozystal 4500 trytrytek) malo braklo jeszcze 3 min i wywalili by nas z rajdu. Nigdy nie zapomne uczucia jak na dojazdowce kiedy mijaja cie kolejne zalogi a ty walczysz z autem i w koncu odpala i w tedy jest piekna jazda na PKC ( oczywiscie po drodze z szacunkiem do wszystkich przepisow ruchu drogowego )
Postów: 1958 Miejscowość: Łódź Data rejestracji: 02.06.08
Dodane dnia 16/05/2011 22:30
matto napisał/a:
Kocham rajdy, ale ten byl bolesny dzieki Angel za pilotowanie rozliczymy sie przelewem na nastepnej KZK ;D
Jestem szczesliwy ze dojechalismy do mety oczywiscie dzieki trytrykom (rajdowka czy jak by tego nie zwal, na rajdzie Dakar VW wykozystal 4500 trytrytek) malo braklo jeszcze 3 min i wywalili by nas z rajdu. Nigdy nie zapomne uczucia jak na dojazdowce kiedy mijaja cie kolejne zalogi a ty walczysz z autem i w koncu odpala i w tedy jest piekna jazda na PKC ( oczywiscie po drodze z szacunkiem do wszystkich przepisow ruchu drogowego )
hehehee no ale 2 zalogi zesmy przegonili a czasowo to prawie 3 na tej dojazdowce i jak autko ladnie jechalo w sumie to nieliczne momenty kiedy tak dobrze sie sprawowalo
co do trytytek to fakt powinno to byc na BK jako obowiazkowe wyposazenie auta
co do pilotowania to mi sie podobalo a jesli bylo ok to mnie to cieszy a jesli slabo to czas sie uczyc . w sumie to moze poszukam se kierowcy i zaczne czesciej pilotowac wkoncu to pierwszy raz byl wiec napewno nie byl jakis najlepszy ale coz praktyka czyni mistrza ponoc wiec jeszcze wiele km na probach i moze bedzie dobrze
a pojezdzic tez bym pojezdzil sobie ale... na jazde narazie mnie nie stac wiec moze pilotowanie a moze kiedys przeskocze to ale
pozdro
ps
jak dla mnie to masz limit pecha wyczerpany na caly sezon
Postów: 266 Miejscowość: Zgierz Data rejestracji: 26.09.09
Dodane dnia 16/05/2011 23:36
Ten KJS ogólnie był dość pechowy dla załóg z ŁZM. Mnie silnik odmówił współpracy 5 dni przed rajdem, Mateuszowi auto stanęło, Artur to już kupa problemów, nawet Qba miał problem ze swoim CC. Ja jednak z tego Kajtka jestem zadowolony bo udało mi się przyjechać(może nie tym czym chciałem, ale jednak) i nawet stanąć na "pudle". Jak na 3 KJS w życiu jestem zadowolony z wyniku Tutaj podziękowania dla mojej utalentowanej pilotki, bo żadnej kary nie mieliśmy
Ciekawy jestem, czy będą jakieś fotki bo z chęcią popatrzyłbym jak wpadałem w ostatni zakręt na SL3/8.
Z tym limitem pecha mam nadzieje, że masz rację Angel Ja żeby uniknął większych problemów już zaczynam szykować się do Prząśniczki może uda mi się przez te półtora miesiąca doprowadzić auto do takiego stanu, że dojedzie bez problemów