Print thread view
| Off Topic | Hyde Park
Autor Kilka dofciapoof :)
Fishu

Member

Postów: 223
Miejscowość:
Data rejestracji: 09.06.08

Dodane dnia 12/03/2009 08:51
- Co mam robić panie doktorze mąż mnie nie zaspokaja?
- Proszę pani, ja mogę coś pani przepisać, ale może znalazłaby pani
sobie kochanka. W sumie mąż nie musi o niczym wiedzieć.
- Mam panie doktorze, też nie wystarcza.
- Droga pani, a gdzie jest powiedziane, że to ma być jeden?
- Mam ich dziesięciu i wciąż to za mało.
- DOBRZE, przepiszę pani jakieś hormony i za dwa tygodnie przyjdzie pani do
kontroli. Kobieta wraca do domu kładzie receptę przed mężem:
- Widzisz! .... żadna ku*wa, tylko chora jestem!


*****************************

Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.
- Dzień dobry!
- Co, dzień dobry!? Własnej dupy nie poznajesz?...

******************************

Pewne prawdy o kobietach
Kobieta, która przynosi rankiem piwko na kaca jest nie tylko mądra, ale i piękna!
Kobietę znacznie łatwiej rozebrać wbrew jej woli, niż ubrać zgodnie z jej życzeniem
Kobiety nie można zmienić. tzn. można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia.
Niekiedy kobieta traktuje faceta jak budzik. najpierw go nakręci, ale skończyć nie da.

***************************

Teściowa do zięcia:
-Dziś w radiu puścili przebój mojej młodości.
-Bogurodzicę ???!

***************************

Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Coli.
-Panie prezydencie, co pan sądzi o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało- czerwonej na czerwoną? Oferujemy 5 miliardów rocznie.
Putin odpowiada, że musi to przemyśleć, po czym dzwoni do swojego doradcy i pyta :
-Wania, sprawdź, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh ?

********************************

-Wczoraj zabrałam męża do ZOO......
-I jak było?
-Nie przyjęli :-)

**********************************

Facet pojechał na polowanie na białe niedźwiedzie. Zobaczył sporą sztukę, złożył się do strzału, przymierzył, strzelił - spudłował!
Po chwili czuje, że go ktoś w ramię klepie. odwraca się, a tam bydlę - wielki biały niedźwiedź przed nim stoi i zwraca sie do niego:

- Słuchaj, do tego, że wy na nas polujecie, to ja nic nie mam. Wiadomo, tradycja - myśliwy, zwierzyna, strzał, trofeum. Tradycja taka. Ale widzisz, tutaj tradycja jest taka, ze jak myśliwy spudłuje, to niedźwiedź go może wydupczyć.

Tradycja rzecz święta. Myśliwy przez tydzień po tym siedzieć nie mógł. Zawziął się na bestię i jak tylko następny sezon się zaczął na polowanie poleciał, znów bestię zobaczył, złożył się do strzału, przymierzył, strzelił - spudłował! Po chwili czuje, że go ktoś w ramie klepie. Okazało się, że .. znów niedźwiedź. Znów tradycji stało się zadość i facet przez tydzień siedzieć nie mógł.

Po tym wszystkim gość postanowił się zemścić. Nową strzelbę kupił, amunicję, noktowizor sobie sprawił. Przez cały rok po 2 razy w tygodniu na strzelnicę chodził i ćwiczył.

Sezon się zaczął. Myśliwy na polowanie pojechał, bestię zobaczył, w nowiutka strzelbę załadował najlepszą amunicję, noktowizor założył, złożył się do strzału, oddech wyrównał, strzelił i ... spudłował.

Po chwili czuje, że go ktoś w ramie klepie. Odwraca się, a przed nim niedźwiedź stoi i dobrotliwie mówi:
- Ej! Ty to chyba na polowanie to tu nie przyjeżdżasz, co?


--
Pozdrawiam

F.I.S.H.U.: Functional Intelligent Scientific Harm Unit

fishu@toya.net.pl & rybowaty@toya.net.pl

GG : 2362197
2362197 Wyślij Prywatną Wiadomość
Autor RE: Kilka dofciapoof :)
Fishu

Member

Postów: 223
Miejscowość:
Data rejestracji: 09.06.08

Dodane dnia 12/03/2009 09:15
Młode małżeństwo układa sobie życie, kupili dom, znaleźli pracę i tak sobie żyją. Pewnego dnia mąż wraca z pracy i mówi:

-Kochanie straciłem pracę, jak teraz spłacimy mieszkanie, co z nami będzie?

-Nie martw się skarbie, ja jeszcze pracuję, będzie dobrze, będziemy żyć miłością.

Kilka tygodni później żona wraca z pracy:

-Skarbie, wyrzucili mnie z pracy, nie mamy już za co żyć.

-Nic się nie stało kochanie, wszystko będzie dobrze, będziemy żyć miłością...

Mija kolejne parę tygodni, mąż wraca do domu z poszukiwań pracy, patrzy, a tam jego żona dziwnie się zachowuje, wbiega po schodach i zjeżdża okrakiem po poręczy i znowu wbiega po schodach i zjeżdża okrakiem po poręczy i tak w kółko, zdziwiony mąż pyta:

-Kochanie co ty robisz?!

-Grzeje ci pieroga na obiad.


--
Pozdrawiam

F.I.S.H.U.: Functional Intelligent Scientific Harm Unit

fishu@toya.net.pl & rybowaty@toya.net.pl

GG : 2362197
2362197 Wyślij Prywatną Wiadomość